Czy znajdzie się w Państwa firmie osoba, która odpowie twierdząco na pytanie, czy posiada pewność, że w firmie nie ma nielegalnych kopii oprogramowania? Jeśli tak, i jeśli odpowiedź jest uczciwa, to wynika ona zapewne z nieświadomości wagi problemu. Wobec pojawiania się na rynku coraz to nowych programów, powszechności dostępu do Internetu w firmach, oraz rotacji kadr zagrożenie zwiększaniem się ilości nielegalnych programów występujących w zasobach pamięci komputerów pracowników rośnie. Problem potęguje to, że firmy rzadko potrafią samodzielnie zweryfikować, jakie oprogramowanie jest licencjonowane, oraz czy liczba posiadanych licencji na oprogramowanie odpowiada stanowi faktycznemu. Potoczne określenie "piractwo komputerowe" obejmuje korzystanie z nielegalnych kopii programów oraz nielegalne ich powielanie. Zgodnie z obowiązującym obecnie prawem "piractwo komputerowe" jest obiektem zainteresowania organów ścigania, które mogą i podejmują działania bez wiedzy i udziału podmiotu kontrolowanego. Lektura prasy wskazuje, że działania te przynoszą dobre wyniki, których rezultatem są wysokie kary finansowe. Bardziej szczegółowych informacji o tego typu akcjach można uzyskać na stronie organizacji Business Software Alliance (BSA), która zajmuje się ściganiem firm korzystających z nielegalnego oprogramowania.
W praktyce, impulsem do kontroli przeprowadzanych przez BSA są informacje uzyskane od byłych lub niezadowolonych pracowników, którzy mają często dużą wiedzę o stanie legalności oprogramowania w przedsiębiorstwie. Z drugiej strony najczęściej to właśnie pracownicy poprzez swoją niefrasobliwość są
przyczyną problemów z tym związanych. Natomiast skutki ponoszą finanse firmy, oraz osoby zarządzające firmą, które osobiście odpowiadają za korzystanie z nielegalnego oprogramowania.
Aby zminimalizować opisane zagrożenia należy wprowadzić w przedsiębiorstwie system kontroli legalności oprogramowania. Jednym z jego elementów powinno być okresowe przeprowadzanie audytu legalności oprogramowania. Tego typu audyt jednoznacznie stwierdza, czy firma jest uprawniona do stosowania posiadanego oprogramowania z prawnego punktu widzenia.
Istota audytu legalności sprowadza się do skonfrontowania liczby i typu licencji (OEM, licencje indywidualne, MOLP, Select itp.) z informacjami zebranymi w trakcie audytu oprogramowania. W rezultacie uzyskuje się odpowiedź na pytania; na które aplikacje firma posiada zbyt małą liczbę licencji, na które w ogóle ich nie posiada i w ilu przypadkach posiada więcej licencji niż zainstalowanych w sieci aplikacji.
Kompleksowy audyt informatyczny.
|
Audyt sprzętu komputerowego
|
liczba stacji
|
cena netto
(za stację)
|
od 1 do 10 stacji |
120 zł
|
od 10 do 20 stacji |
100 zł |
od 20 do 30 stacji |
80 zł |
powyżej 30 stacji |
60 zł |
|
liczba stacji
|
cena netto
(za stację)
|
od 1 do 10 stacji |
60 zł
|
od 10 do 20 stacji |
50 zł |
od 20 do 30 stacji |
40 zł |
powyżej 30 stacji |
30 zł |
|
Audyt oprogramowania
|
Audyt legalności oprogramowania
|
liczba stacji
|
cena netto
(za stację)
|
od 1 do 10 stacji |
84 zł
|
od 10 do 20 stacji |
70 zł |
od 20 do 30 stacji |
56 zł |
powyżej 30 stacji |
42 zł |
|
liczba stacji
|
cena netto
(za stację)
|
od 1 do 10 stacji |
96 zł
|
od 10 do 20 stacji |
80 zł |
od 20 do 30 stacji |
64 zł |
powyżej 30 stacji |
48 zł |
|
Koszty obejmują jedynie dojazd do siedziby firmy koszty dojazdu do innych lokalizacji liczone są oddzielnie.
Czy znajdzie się w Państwa firmie osoba, która odpowie twierdząco na pytanie, czy posiada pewność, że w
firmie nie ma nielegalnych kopii oprogramowania? Jeśli tak, i jeśli odpowiedź jest uczciwa, to wynika ona
zapewne z nieświadomości wagi problemu.
Wobec pojawiania się na rynku coraz to nowych programów, powszechności dostępu do Internetu w firmach,
oraz rotacji kadr zagrożenie zwiększaniem się ilości nielegalnych programów występujących w zasobach
pamięci komputerów pracowników rośnie. Problem potęguje to, że firmy rzadko potrafią samodzielnie
zweryfikować, jakie oprogramowanie jest licencjonowane, oraz czy liczba posiadanych licencji na
oprogramowanie odpowiada stanowi faktycznemu.
Potoczne określenie "piractwo komputerowe" obejmuje korzystanie z nielegalnych kopii programów oraz
nielegalne ich powielanie. Zgodnie z obowiązującym obecnie prawem "piractwo komputerowe" jest obiektem
zainteresowania organów ścigania, które mogą i podejmują działania bez wiedzy i udziału podmiotu
kontrolowanego. Lektura prasy wskazuje, że działania te przynoszą dobre wyniki, których rezultatem są
wysokie kary finansowe. Bardziej szczegółowych informacji o tego typu akcjach można uzyskać na stronie
organizacji Business Software Alliance (BSA), która zajmuje się ściganiem firm korzystających z
nielegalnego oprogramowania.
W praktyce, impulsem do kontroli przeprowadzanych przez BSA są informacje uzyskane od byłych lub
niezadowolonych pracowników, którzy mają często dużą wiedzę o stanie legalności oprogramowania w
przedsiębiorstwie. Z drugiej strony najczęściej to właśnie pracownicy poprzez swoją niefrasobliwość są
przyczyną problemów z tym związanych. Natomiast skutki ponoszą finanse firmy, oraz osoby zarządzające
firmą, które osobiście odpowiadają za korzystanie z nielegalnego oprogramowania.
Aby zminimalizować opisane zagrożenia należy wprowadzić w przedsiębiorstwie system kontroli legalności
oprogramowania. Jednym z jego elementów powinno być okresowe przeprowadzanie audytu legalności
oprogramowania. Tego typu audyt jednoznacznie stwierdza, czy firma jest uprawniona do stosowania
posiadanego oprogramowania z prawnego punktu widzenia.
Istota audytu legalności sprowadza się do skonfrontowania liczby i typu licencji (OEM, licencje indywidualne,
MOLP, Select itp.) z informacjami zebranymi w trakcie audytu oprogramowania. W rezultacie uzyskuje się
odpowiedź na pytania; na które aplikacje firma posiada zbyt małą liczbę licencji, na które w ogóle ich nie
posiada i w ilu przypadkach posiada więcej licencji niż zainstalowanych w sieci aplikacji.